Często jednak nie idzie ona w parze z dobrym gustem, a równocześnie potrafi stygmatyzować. Na przykład osławione białe kozaczki czy rajstopy kabaretki. Tego typu stylizacje kojarzą się raczej jednoznacznie, a jednak był moment, kiedy moda uznała je za całkiem zasadny strój. To samo na przykład z wielkimi poduchami w ramionach czy butami w wielki szpic – obśmiane w jednym sezonie, wracają z hukiem w innym.
Moda to naprawdę kulturowe zjawisko socjologiczne i wcale nie jest tematem nieistotnym czy banalnym. Za pomocą stroju przecież możemy wyrażać sami siebie, zwłaszcza w niektórych środowiskach kod ubraniowy jest niezwykle ważny. Zatem ci, którzy zajmują się modą jako zjawiskiem, rzeczywiście mają rację.